Wykrój wzięłam z pisma "moden Diana" które przypadkiem kupiłam po rozczarowaniu jedną z tegorocznych Burd (to było chyba marcowe wydanie, i tak wiecie o które mi chodzi... nazbierało tyle krytyki, że przypominać chyba nie trzeba)
Niestety musiałam owy wykrój zmniejszać bo noszę rozmiar 36/38 , a najmniejszy w gazecie to 38/40, ale na całe szczęście nie było jakieś bardzo trudne :)
Moje bolerko uszyte zostało ze spódnicy... oczywiście zbyt dużej na mnie :) kiedy ją kupowałam myślałam żeby zrobić z niej mini spódniczkę, ale później stwierdziłam, że chyba jestem na taką trochę za stara ;P
Tym razem mam dla was kilka zdjęć z procesu szycia :)
przed wykrojeniem części z materiału |
overlock bardzo się przydał |
środkowa część tyłu... czyż ten cukierek nie wygląda słodko? |
nie wiem dlaczego to zdjęcie wgrywa się z poziomie :/ |
BOLERKO: M.J.
KOSZULKA: SH
SPÓDNICZKA: SH
BUTY: RYŁKO
BRANSOLETKI : BAZAREK
Stylizacja może nie powala, ale zwykłość też trzeba czasami wykorzystać :)
Materiały na kolejną rzecz mam już przygotowane, wczoraj byłam w sklepie z tkaninami i zaopatrzyłam się w niezbędne rzeczy. Lecę pozwiedzać moje ulubione blogi :) Pa
witaj
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie szyjesz ile sobie liczysz za uszycie sukienki ciążowej r.m z satyny? Jeśli dogadamy się cenowo wypromuje Twoje wszystkie prace? na blogrolle.blogspot.com i facebooku
pozdrawiam
blogrolle@poczta.fm
Śliczne bolerko :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na candy... zmiana blogowego adresu zaowocowała rozdawnictwem :)
Bolerko śliczne - czy mogłabyś podać mi z którego konkretnie numeru Diany je szyłas? - rok i numer. Będę baaardzo wdzięczna - azywczak@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuń